Piątek, 22 listopada 2024
*** Godziny otwarcia biura: pn - pt w godz. od 08:00 do 16:00 ZAPRASZAMY! ***

Aktualności

2012-10-24 | Wspomnienia z XIV PPWH



Rozpoczęcie sezonu zimowego na Hintertuxie z czystym sumieniem możemy uznać za udane! W tym roku nasz polski „szturm na lodowiec” rozpoczęliśmy wyjątkowo wcześnie – nie jak zwykle w listopadzie, ale w październiku. Mimo zmiany terminu w dolinie nie zabrakło stałych bywalców, jak i nowych twarzy. Dziękujemy Wam za doborowe towarzystwo i za zapał do szusowania, dzięki któremu mamy power do organizowania kolejnych imprez! Zapraszamy do lektury naszych wspomnień i do imprezowej galerii zdjęć!


Sobota
Sobota to jak zwykle dzień przyjazdu do doliny Zillertal. W tym roku, wyjątkowo pierwszy raz od wielu lat kamerki ze stoków pokazywały śnieg dopiero przy stacji gondolek Gefrorene Wand, czyli na wysokości 3.250 m n.p.m.! Do tego imprezowi bywalcy, już po przekroczeniu progu naszego biura zasypywali nas pytaniami o to „kiedy w końcu spadnie więcej puchu”. Wydawać by się mogło, że to dla nas stresująca sytuacja, ale my doświadczeni poprzednimi zimami w Tyrolu, spokojnie zapewnialiśmy, że śnieg będzie na 100% i, jak okazało się po kilku dniach, nie rozczarowaliśmy się! Śniegu było sporo, a czasem nawet aż za dużo!

Niedziela
Pierwszego dnia naszej imprezy na stokach Hintertuxa nic nie zapowiadało nadejścia zimy. Po wyjściu z kwater zamiast śniegu, naszym oczom ukazał się zgoła odmienny widok… W dolinie pasły się włochate krowy, spokojnie przeżuwając zieloną trawę… Prawie jak latem, kiedy okolica jest „okupywana” przez amatorów jazdy na rowerach, a nie przez narciarzy. Inny krajobraz wyłonił się zaraz po tym, jak gondolką wyjechaliśmy na stację Tuxer Fernerhaus. Nie był to jednak typowo zimowy obrazek - Hintertux przywitał nas litymi skałami, lodem i niewielką ilością śniegu. Białego puchu na szczęście przybywało z każdym pokonywanym metrem wysokości i takim sposobem, wyjeżdżając na wysokość 3.250 m n.p.m. można było cieszyć się lepszymi warunkami do jazdy. Spokojne szusowanie utrudniała jednak mgła i silny wiatr. Taka pogoda nie przeszkadzała jednak w testowaniu nart i desek – równo o 9:00 przy naszych namiotach ustawił się spory „wężyk”. Jak widać „największe i najdłuższe Ski Testy w naszej historii” przyciągnęły sporo chętnych, którym nie straszna żadna mgła czy wiatr:) Pogodzie nie dała się też szkółka narciarska Mixtura i o 10:00 i 13:00, zgodnie z planem ruszył skiguiding.

Wieczorem okazało się niestety, że wiatr uniemożliwił zorganizowanie ogniska inauguracyjnego, które zgodnie z tradycją organizujemy zawsze w niedzielę. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: przełożyliśmy termin ogniska i całą ekipą wybraliśmy się na karaoke do Kleine Tenne. Pomysł z karaoke okazał się jak najbardziej trafiony:) Po lekkiej zachęcie w postaci darmowych szotów Williamsa, chętnych do śpiewania nie brakowało! Oczywiście najlepsze wokale tego wieczoru, zostały odpowiednio nagrodzone:)

A co z pogodą na kolejne dni? Na duchu podtrzymywały nas doniesienia o poprawie pogody: będzie sypać! Musi sypać!

Poniedziałek
Tego dnia rano po wyjechaniu na 2.660 m n.p.m., na stację Tuxer Fernerhaus, gołym okiem widać było, że pogoda się zmienia. Powoli, bo powoli ale zaczęło sypać! Mgła trochę nam przeszkadzała, ale i tak było o niebo lepiej niż pierwszego dnia. W końcu można było zacząć myśleć o porządnym testowaniu sprzętu narciarskiego, od jakiego aż roiło się na stojakach pod naszymi namiotami. Na stoisku rozbrzmiewała polska muzyka serwowana przez DJ’a Adamskiego, rozgrzewaliśmy się skiguidingiem z Mixturą, nie zwracając uwagi na pruszący śnieg. Tego dnia „swoje prawdziwe oblicze” zima pokazała jednak dopiero po 16:00, kiedy z lodowca Hintertux wracaliśmy do naszych kwater. Dodatkowa porcja śniegu nie zrobiła jednak specjalnego wrażenia na większości z nas;) W końcu taka zmiana pogody w ciągu niecałego dnia to norma w dolinie Zillertal!

W Kleine Tenne, punktualnie o 21:00 wystartował koncert grupy Dubska. Po wyczerpującym dniu na stoku z przyjemnością relaksowaliśmy się przy reggae’owych brzmieniach. Tego wieczoru kameralny koncert w klimatycznej, tyrolskiej knajpce okazał się strzałem w dziesiątkę;)

Wtorek
To, że do Zillertalu przyszła zima zrozumieliśmy chyba dopiero we wtorek rano... Żeby móc rozstawić nasze stoiska musieliśmy najpierw odśnieżyć taras przy Tuxer Fernerhaus, co zabrało nam jakieś pół godziny. Ale jak to się mówi: coś za coś:] Chcieliśmy śniegu, dlatego o dziwo nikt nie narzekał – power zapewniały nam napoje energetyzujące ADHD No Stress:) Z lekkim opóźnieniem, ale za to z ogromną porcją śniegu i słońcem przebijającym się przez mgłę rozpoczęliśmy kolejny dzień imprezy. Z głośników leciały nasze polskie hity, a przy idealnej pogodzie narty „rozchodziły się jak świeże bułeczki”. Ale byliśmy też gotowi na to, że nasi najmłodsi goście mogą nie chcieć szusować nawet w tak świetnych warunkach… I właśnie dlatego mieliśmy przygotowany wariant zwany „przedszkolem”. Tym razem do dyspozycji maluchów były drewniane, ręcznie robione zabawki od firmy Pilch.

Świetna pogoda (czyli w końcu brak wiatru i mgły!) dobrze wróżyły też na wieczór. Wiadomo było, że przy takich warunkach będziemy mogli rozpalić ognisko przy dolnej stacji kolejek. Korzystając więc z takiej pogody, punktualnie o 19:00, na specjalnie przygotowanym dla nas miejscu, rozpaliliśmy ognisko. Było piwo, pieczenie kiełbasek i oczywiście grzaniec. Wszystko przebiegło wyjątkowo spokojnie i kameralnie... Czyżby narciarze i snowboardziści oszczędzali siły przed kolejnym dniem na stoku?

Środa
Środa, czyli półmetek naszej imprezy, nie zaskoczyła nikogo nieprzyjemnymi niespodziankami – bezchmurne niebo, mnóstwo śniegu i słońce! Nic tylko włożyć narty i ruszyć na podbój lodowca. Idąc tym tropem, jedni wybierali opcję skiguidingu z Mixturą, inni samotnie szusowali po stokach. Dzisiaj wyjątkowo nie było skiguidingu o 13:00, za to razem z instruktorami można było potrenować i rozgrzać się przed czwartkowymi Zawodami o Puchar Świstaka! Przy takich warunkach wręcz nie chciało się ściągać nart! Ale spokojnie można było wymęczyć się do granic możliwości, bo wieczorem, dla odmiany od imprezy, zaplanowaliśmy relaks w świecie wodnym Erlebnistherme w Fügen. A wszystko po to, żeby jak najlepiej przygotować się do jutrzejszej rywalizacji;)

Czwartek
Czwartek na naszych imprezach to zwykle dzień Zawodów o Puchar Świstaka, tak było i tym razem. Niestety od samego rana wiało, dlatego naprawdę zaczęliśmy obawiać się o warunki na trasie Olperer, gdzie miała ruszyć cała zabawa. Mocne podmuchy były odczuwalne zwłaszcza na orczyku prowadzącym do trasy, co pokrzyżowało plany niektórych uczestników. Tym sposobem część zawodników zrezygnowała z udziału i koniec końców na starcie stanęli ci najbardziej wytrwali.

Wieczorem, po 21:00 wystartował koncert grupy Golden Life [Uwaga: występ chłopaków poprzedził mini recital gitarowy naszego „capo di tutti capi” czyli Dominika:)]. To już drugi koncert Golden Life w dolinie Zillertal, ale tym razem było zdecydowanie bardziej nastrojowo i spokojnie. Grupa wyczuła bardzo dobrze atmosferę panującą w lokalu i zaserwowała wspaniały, klimatyczny wieczór. Przy spokojnych dźwiękach, popijając bardziej lub mniej „wyskokowe” trunki, jedni relaksowali się przy muzyce a inni nerwowo wyczekiwali ogłoszenia wyników Zawodów o Puchar Świstaka;) tak więc po koncercie, tak jak obiecaliśmy, pod sceną stanęło podium, a na nim laureaci nagród! Mamy nadzieję, że te upominki odpowiednio wynagrodziły start w trudnych warunkach pogodowych! Jeszcze raz gratulujemy!

Piątek
Wyjeżdżając gondolką w kierunku stacji Tuxer Fernerhaus chyba jeszcze nie dochodziło do nas, że to już ostatni dzień naszej imprezy. Tak to już jest, że wszystko co dobre, szybko się kończy. Na szczęście wszystko udało się zgodnie z planem, co potwierdza widok zadowolenia na twarzach naszych gości. Co w tym roku ucieszyło nas najbardziej? To, że z roku na rok powiększa się grupka „stałych bywalców” nie wyobrażających sobie rozpoczęcia zimy bez Polish Pow(d)er Week in Hintertux!
Dziękujemy!


Na zakończenie podziękowania kierujemy także w stronę naszego głównego sponsora, czyli Play Mobile, patronów medialnych: TVN Meteo, Onet.pl, RMF Maxxx, a także partnerów czyli: Intersport, ADHD No Stress, Varta, Pilch, Rossignol, Dynastar, Fischer, Atomic, Head, Völkl, Kneissl, K2, Multi-Consulting. Dziękujemy także szkole narciarskiej Mixtura i ekipie z Ronin Snowboards za udaną współpracę oraz zespołowi lokalu Die Kleine Tenne, współorganizatorom czyli zarządowi kolejek linowych Hintertuxer Gletscher i pracownikom informacji turystycznej regionu Tux-Finkenberg.

Fotki z majówki XIV PPWH znajdziecie w naszej galerii, a jeśli chcecie zobaczyć więcej - zajrzyjcie na nasz profil na Facebooku!


Sponsor główny



Patroni medialni






Partnerzy











Organizatorzy






Powrót